MacBooki to urządzenia mobilne. Często jednak zdarza się sytuacja, że korzystamy z naszego laptopa w domowym zaciszu. Wówczas mile widziany jest większy ekran. Nic prostszego - wystarczy podpiąć sprzęt pod monitor (bądź telewizor) i sprawa załatwiona. Niestety, w takim przypadku laptop, nawet zamknięty, wraz z okablowaniem zajmuje dużo miejsca na biurku. Okazuje się, że można temu zaradzić. Rozwiązaniem są stacje dokujące z linii Henge Docks. Pozwalają one zamienić każdego MacBooka w niemal pełnoprawny komputer stacjonarny.

Sam produkt to bardzo prosta konstrukcja. Całość wykonana została z dobrej jakości plastiku. Na spodzie znajdują się specjalne gumki, które nie pozwalają stacji ślizgać się po powierzchni, na której stoi. Henge Dock posiada otwory na wszystkie złącza, które znaleźć możemy po lewej stronie MacBooka. Początkowo nie ma w nich żadnych kabli. Te bowiem musimy sami zamontować. Na szczęście proces ten jest bardzo prosty i sprowadza się do wybrania odpowiednich przewodów (bowiem nie jest wymagane przykręcenie wszystkich), a następnie ich zamocowania do stacji dokującej za pomocą dołączonych śrub. Pozytywnym aspektem są metalowe gwinty na śruby mocujące. Wspierane są wszystkie kable sprzedawane przez Apple oraz Henge Docks. W zestawie zawartych jest 6 przewodów (wszystkie to przedłużki): dwa USB 2.0, jeden FireWire 800, jeden Ethernet oraz dwa Audio I/O. Poza tym dostajemy również trzy typy adapterów dla MagSafe (dla różnych odmian tego złącza), które umożliwiają jego zamocowanie.

Po przykręceniu końcówek przewodów do stacji dokującej na stałe zostaną na nich pewne ślady. Oczywiście nie wyklucza to możliwości wykorzystania tychże kabli gdzie indziej - po prostu pozostanie na nich niewielki odcisk śruby. Inną ważną sprawą jest to, że produkt wspiera różnego rodzaju przejściówki - dla przykładu adapter Mini DisplayPort - VGA. Całość mieści się wewnątrz stacji dokującej, w przeznaczonej na ten cel wolnej przestrzeni. Niestety, napotkałem drobne problemy z niektórymi rodzajami tańszych przejściówek - najzwyczajniej nie mieściły się one w otworze stacji dokującej. Różnica w wielkości była na szczęście marginalna, więc delikatne przypiłowanie plastikowej osłonki złącza wyeliminowało ten problem. Przypominam jednak, że oryginalne przejściówki z aktualnej oferty Apple idealnie pasują do otworów.

Gdy do stacji dokującej przykręcone zostaną złącza i kable, pozostaje tylko włożyć MacBooka. W tym przypadku nie ma żadnych śrub mocujących - laptop może zostać w każdej chwili wyjęty. Wkładanie i wyjmowanie jest bezproblemowe. Wystarczy jedynie uważnie pilnować, aby laptop równo wchodził w „szyny”. W przeciwnym razie może dojść do uszkodzenia złącz - zarówno tych w stacji dokującej, jak i w komputerze. Niemniej jednak jest to rzadko spotykane zjawisko, którego da się uniknąć odrobiną rozwagi. Po kilku tygodniach testów nie zauważyłem żadnych śladów bądź rys na obudowie MacBooka.

Teraz czas na odpowiedź na zasadnicze pytanie - jaka jest szansa na to, że stacja dokująca z włożonym MacBookiem się przewróci? Otóż jest ona bardzo mała. Mimo że w przypadku laptopa w wersji 15-calowej cała konstrukcja jest dosyć wysoka, nie ma mowy o żadnej chwiejności. Przypadkowe, lekkie szturchnięcie jest całkowicie niegroźne. Wychylenie musi być naprawdę duże, żeby sprzęt nie zdołał powrócić do pionu. Wszelkie zatem tego rodzaju obawy są nieuzasadnione.

Stacja dokująca Henge Dock to naprawdę godne polecenia rozwiązanie dla wszystkich użytkowników, którzy często korzystają ze swojego MacBooka w trybie Clamshell w tandemie z zewnętrznym monitorem. Henge Dock nie tylko niebagatelnie skraca czas podpięcia laptopa pod ekran i resztę okablowania, ale też zwalnia sporo miejsca na biurku, jednocześnie czyniąc nasze miejsce pracy bardziej przestronnym i minimalistycznym.

Henge Dock występuje w wielu odmianach, stworzonych z myślą o konkretnych laptopach Apple. Wspierane są wszystkie aktualne modele oraz kilka starszych. Więcej informacji na temat oferty na oficjalnej stronie Henge Docks.

**Uwaga!

Wraz ze sklepem iMad zorganizowaliśmy konkurs, w którym do wygrania jest stacja dokująca Henge Docks dla MacBooka Pro w wersji 13-calowej.
Aby ją wygrać, należy wymyślić najlepszy slogan reklamowy dla tego produktu, a następnie zamieścić go tutaj oraz na ścianie fan-page iMad. Przewidziano też drugie miejsce, za które otrzyma się koszulkę z logo "Henge Docks" wraz z gadżetami iMad. Zwycięzca zostanie wyłoniony dnia 24.04.2011. Pełny regulamin konkursu tutaj**

Stacje dokujące z linii Henge Docks możecie nabyć w sklepie iMad.