W szóstej odsłonie systemu iOS wprowadzono zupełnie odświeżoną aplikację Mapy. Zastąpiła ona stosowaną dotychczas aplikację Google Maps. Jak dotąd uznawano, że przyczyną tej zmiany było wygaśnięcie umowy między Apple i Google na zintegrowanie Google Maps z iOS. Okazuje się w rzeczywistości sprawa ta wyglądała inaczej.

Portal The Verge dotarł do informacji, według których umowa między wspomnianymi kalifornijskimi firmami, dotycząca Google Maps w systemie iOS, obowiązywała jeszcze przez kolejny rok. Apple nie było więc „zmuszone” do wprowadzenia swojego rozwiązania. Była to decyzja firmy, która najwyraźniej chciała zakończyć bezpośrednią współpracę z Google - może o tym świadczyć również pozbycie się aplikacji YouTube z iOS. Innym powodem miało być niezadowolenie Apple z poprzedniej odsłony aplikacji Mapy, która nie posiadała nawigacji turn-by-turn, przez co odstawała od konkurencji. Być może firma nie chciała też być uzależniona od Google, jednego ze swoich największych rywali.

Wiadomość o tym, że wprowadzenie nowych Map było świadomą i niewymuszoną decyzją firmy jest o tyle ciekawa, że użytkownicy od czasu premiery iOS 6 nieustannie narzekają na ten aspekt. Choć dodano kilka ciekawych i przydatnych funkcji, nie da się ukryć, że rozwiązania kartograficzne Apple nie są jeszcze w pełni dopracowane, co przejawia w postaci różnego rodzaju błędów. Pojawia się zatem pytanie: czy Apple nie mogło poświęcić kolejnego roku na dopieszczenie odświeżonych Map i wprowadzić je dopiero w kolejnej odsłonie iOS?

Źródło: The Verge, MacRumors, Apple (grafika)