Graficzne porównanie pobrań z App Store oraz iTunes Music Store
Asymco, firma zajmująca się badaniem rynku, opublikowała ciekawy wykres przedstawiający ilość pobrań z iTunes Music Store oraz App Store. Jak twierdzą autorzy wykresu, liczba pobranych aplikacji może przewyższyć ilość zakupionych piosenek jeszcze w bieżącym roku.
Z przedstawionych danych wynika, że popularność App Store wzrasta znacznie szybciej aniżeli jego muzycznego odpowiednika.
Asymco podaje:
Jak można zobaczyć, App Store w niewiele ponad dwa lata osiągnął taką samą łączną liczbę pobrań [6,3 miliarda], co iTunes Music Store w pięć lat. Dwie krzywe [wykresu] prawdopodobnie będą tej samej wysokości (około 13 miliardów pobrań) przed końcem obecnego roku.
W minionym tygodniu Asymco opublikowała także inny wykres, porównujący ilość ściągnięć na dzień z obydwu sklepów internetowych Apple. Zauważyć na nim można powolny spadek sprzedaży piosenek na dobę oraz rosnąca w błyskawicznym tempie liczbę dziennych pobrań z App Store. Obecnie użytkownicy każdego dnia pobierają średnio 17,6 milionów aplikacji i „jedynie” 7,5 miliona piosenek.
Już od ponad sześciu miesięcy App Store utrzymuje poziom 500 milionów pobranych aplikacji na miesiąc i liczba ta wciąż rośnie, natomiast iTunes Music Store od roku sprzedaje średnio 250 milionów piosenek miesięcznie.
Wszystkie te dane potwierdzają, że Apple posiada dwie niewiarygodnie popularne usługi internetowe, przy czym rozwój App Store jest znacznie bardziej dynamiczny, w porównaniu do iTunes Music Store.
Źródło: Asymco, TechCrunch, MacRumors
Wytwórnim płytowym pogratulować. W latach 60-80 muzyka była pasją młodych. Teraz ludzie wolą programy od piosenek!!!
Programy tworzą dziś geekowie, odpowiednicy dawnych The Doors czy nawet Beatles, czy (z grubej rury) Depeche Mode. Ludzie z pasją, talentem, na dorobku. Muzykę zdominowali majorsi, produkujący masowy towar równie oryginalny i seksowny jak kostki ram od Samsunga. Na pewno wciąż jest multum muzycznych talentów, ale nie są dopuszczani do głosu, bo całe pasmo nadawania w mediach zajmują majorsi, "wykupujący" czas antenowy na promowanie swoich towarów.
No i mamy efekty. Ludzie wolą programy, które w odróżnieniu od piosenek potrafią autentycznie zachwycić, są nowatorskie i otwierają przed użytkownikami nowe światy (możliwości).
Każdy krzyż swój dźwiga,
Jeden Billa, drugi Steve'a.